DZIEŃ 1

Kim jest optymista i co oznacza to dla mnie?


Czy bycie optymistą jest łatwe i osiągalne dla każdego? Czy można zmienić swoje podejście w sposób performatywny, czyli mówiąc sobie „od dziś będę optymistą”? Być może! 

Na początku jednak warto odpowiedzieć sobie na pytanie, czym jest optymizm? Bo jak się okazuje, ma  on aż dwa oblicza. W psychologii wyróżniamy bowiem OPTYMIZM EKSPENSYWNY, czyli nic innego jak wiara w sukces oraz OPTYMIZM OBRONNY, czyli wiara w możliwość uniknięcia nieszczęść.

Pojęcie optymizmu zajmuje wielu badaczy, np. Janusz Czapiński twierdzi, iż optymizm możemy pojmować jako skłonność do przypisywania pozytywnych znaczeń niejednoznacznym obszarom rzeczywistości. Uważa, że optymizm to nic innego jak tendencja do zauważania i wyolbrzymiania znaczenia raczej pozytywnych aspektów rzeczywistości, a więc przewagi wartościowania pozytywnego nad negatywnym. Inni badacze mówią niejako o tendencji do zachowań optymistycznych, rozumianych jako uogólnione oczekiwanie pozytywnego wyniku pojawiającej się sytuacji, a także przekonanie, że niepomyślne sytuacje zdarzać będą się bardzo rzadko lub też wcale.

Jakkolwiek by na to nie patrzeć, każdy z nas chciałby móc powiedzieć o sobie, że jest optymistą i że żyje pełnią życia. Z tej właśnie potrzeby powstał nasz program „Zostań optymistą w 30 dni”, który krok po kroku w formie przystępnych artykułów wyjaśnia, co możesz zrobić,  stając przed kolejną trudną sytuacją. 

Jeśli zatem:

- żyjesz w stanach napięcia emocjonalnego,

- dokucza Ci stres,

- znajdujesz się w sytuacjach wymagających wysiłku umysłowego, np. uczenie się,

- chcesz utrzymać prawidłową koncentrację oraz zadbać o pamięć,

- chcesz utrzymać prawidłowy nastrój, 

pomóż sobie w utrzymaniu równowagi emocjonalnej.  

 

DZIEŃ 2

Ile jest w nas z optymisty?


Jeżeli jesteśmy już gotowi na zmiany, pomyślmy o tym, jakie konkretnie chcielibyśmy osiągnąć rezultaty. Zastanówmy się, jak teraz wygląda nasze życie i co się nam w nim nie podoba. Odpowiedzmy sobie na pytanie: „dlaczego właściwie zależy mi na tym, żeby zostać optymistą?”. Prawdopodobnie sposób, w jaki obecnie patrzymy na świat nie do końca nam odpowiada i dlatego poszukujemy nowych rozwiązań. Być może postępując według określonych zasad nie czujemy się ze sobą dobrze. Gdyby było inaczej, pewnie w ogóle nie zastanawialibyśmy się nad tym, co i jak możemy poprawić w swoim życiu. 

Przypomnijmy sobie, co do tej pory osiągnęliśmy. Czy naprawdę mamy powody do tego, żeby nazywać się pesymistami? Być może nie patrzyliśmy na wiele spraw negatywnie, ale realnie i na tej podstawie całkiem trafnie przewidzieliśmy ich rozwiązania. Zanim zaczniemy oceniać swoje zachowanie, pomyślmy również czy nasze ambicje nie są zbyt wygórowane. Może cele, które sobie stawiamy są dla nas nieosiągalne, a kiedy nie potrafimy ich zdobyć, czujemy się zrezygnowani i słabi. Nic dziwnego, że na kolejne próby patrzymy pesymistycznie i negatywnie oceniamy ich wyniki. Warto pamiętać, że wymagania, które sobie stawiamy nie powinny być wyższe od naszych możliwości. Trzeba wyznaczyć sobie takie cele, które jesteśmy w stanie – przy mniejszym lub większym wysiłku - zrealizować. Pomyślmy także, co da nam właściwie bycie optymistą? Czy uważamy, że dzięki temu osiągniemy spokój, szczęście, poprawimy relacje z innymi? Być może wcale nie jesteśmy pesymistami ale to, czym zajmujemy się w życiu i jacy otaczają nas ludzie, a także inne aspekty o których wcześniej nie myśleliśmy, ponieważ widzieliśmy problem tylko w sobie, wpływa na to, że jesteśmy pesymistami. Kiedy jesteśmy szczęśliwi, zazwyczaj patrzymy na świat w o wiele jaśniejszych barwach, nie widzimy wielu problemów, wszystko jest dla nas prostsze i piękniejsze. Może w naszym życiu jest coś, co sprawia, że nie czujemy się szczęśliwi? Pomyślmy także o osobach, które mogą nam pomóc. Wsparcie, które mogą nam dać i świadomość, że możemy na nich liczyć, poprawią nam nastrój i zmotywują do dalszego działania. Często wiara innych osób w nasze możliwości sprawia, że podnosi to nasze poczucie wartości i powoduje, że patrzymy na świat pozytywniej.

Zastanówmy się, jacy naprawdę jesteśmy i czy nikt i nic nie przeszkadza nam w byciu sobą. Jeśli rzeczywiście tak bardzo pragniemy patrzeć na życie w sposób bardziej optymistyczny, oznacza to, że ta optymistyczna cząstka, którą chcemy z siebie wyciągnąć, na pewno w nas jest.

DZIEŃ 3

Czego od siebie oczekujemy?


Po przemyśleniach, dotyczących naszych oczekiwań wobec siebie, postrzeganie przez nas zjawiska jakim jest optymizm mogło się nieco zmienić. Być może zdaliśmy sobie sprawę, że nasze podejście do problemów czy niepowodzeń było główną siłą napędzającą nasze działania, czego kosztem były negatywne wyniki trudnych sytuacji, w których się znajdowaliśmy. Może choć wcześniej wcale o tym nie myśleliśmy, w swoim najbliższym otoczeniu znaleźliśmy źródła, które do tej pory skutecznie hamowały nasze pozytywne myśli, dobre nastawienie i entuzjazm. Teraz, osiągnięcie upragnionych celów może wcale nie wydawać się już takie trudne.

Jeśli myślimy w ten właśnie sposób, możemy z dumą sobie pogratulować, ponieważ jest to właśnie optymistyczne, nakierowane na dobre rozwiązanie podejście i pozytywne nastawienie do czekających na nas wyzwań. Zaczynamy więc wierzyć w to, że jednak wiele rzeczy może nam się udać. Pomyślmy, jak miałoby wyglądać nasze nowe, optymistyczne życie? Jeśli mamy już jakieś wyobrażenie na ten temat, zastanówmy się, co konkretnie i w jaki sposób możemy zrobić żeby je spełnić. Jeżeli nie mamy żadnych sprecyzowanych wizji, poczekajmy aż znajdziemy się w sytuacji, która będzie wymagała od nas wyboru między pesymistyczną a optymistyczną reakcją. Taki moment może być dobry do rozpoczęcia działania. Wymyślmy konkretne rozwiązanie dla sytuacji, w której się znajdziemy (pamiętajmy żeby dało się je spełnić) i próbujmy. Nie nastawiajmy się na to, że wszystko uda nam się za pierwszym razem i bądźmy świadomi, że wyniki pewnych zdarzeń nie są zależne od nas, że nie na wszystko mamy wpływ i w niektórych sytuacjach nawet nasze bardzo pozytywne podejście po prostu nie zadziała. Są to jednak sytuacje przewidywalne, np. związane z prawem czy zdrowiem. Przykładowo, kiedy dostaniemy mandat za przekroczenie prędkości prawdopodobnie nastawienie typu: „nic się nie stało, nie będę musiał go zapłacić” na nic się nie zda. Z takich sytuacji możemy tylko wyciągać wnioski i przed wejściem do samochodu z uśmiechem powiedzieć sobie, że jazda minie lekko i przyjemnie a my nie złamiemy żadnego przepisu drogowego, bo postanowiliśmy sobie, że będziemy ostrożniej jeździć! Istnieje duże prawdopodobieństwo, że tak się właśnie stanie.

DZIEŃ 4

Kolejny krok, to zmiana nastawienia.


Posiadamy już wiedzę o tym, kto to jest optymista, jaką osobą pragniemy być i na jakie chcielibyśmy zmienić swoje zachowanie. Wiemy również, co może nam w osiągnięciu tego celu pomagać, a co przeszkadzać. Zastanowiliśmy się, jakie konkretne zmiany chcemy wprowadzić w naszym życiu i dlaczego. Jesteśmy świadomi, że stawianie sobie zbyt wygórowanych celów może prowadzić do poczucia bezsilności i poddania się, co skutkuje często pesymistycznym patrzeniem na przyszłe zdarzenia i ich rozwiązania. Kolejne kroki, które stawiamy udaje nam się osiągać głównie dzięki temu, że zmieniamy swoje nastawienie do różnych spraw. Nie widzimy hamulców tylko w sobie, ale w otoczeniu, które nie daje nam motywacji do działania. Nie odbieramy niepowodzeń jako swoją słabość ale mamy poczucie, że może za dużo od siebie wymagamy. Wiemy też, że nie zawsze znajdziemy dobre rozwiązanie sytuacji, w których się znaleźliśmy i że czasem z góry skazani jesteśmy na niepowodzenie a wiele spraw nie jest zależnych od nas. Wiara w siebie jest główną dźwignią i dużą motywacją do zmiany. Powtarzając sobie że nam się uda, programujemy w pewien sposób nasz mózg, który zaczyna działać tak, jak to sobie wyobrażamy.

To nasza podświadomość pomaga w kreowaniu rzeczywistości. Na tej zasadzie opiera się ciekawe zjawisko, nazywane „samospełniającym się proroctwem”. Jego założenia mówią, że jeśli z góry zakładamy (nie mając do tego jasnych podstaw) np., że ktoś nas nie lubi, zaczynamy zachowywać się w stosunku do tej osoby z dystansem, co sprawia, że odwzajemnia ona nasze zachowanie. Tym sposobem możemy przyznać że mieliśmy rację. Analogicznie jeśli mówimy, że coś nam się nie uda, często nieświadomie robimy wszystko żeby tak się właśnie stało, pomimo że mogłoby być inaczej. Na końcu z pewnego rodzaju triumfem możemy powiedzieć „a nie mówiłem…”. Zjawisko to można odnieść do wielu dziedzin życia, często możemy nawet nie zdając sobie sprawy z tego, że z niego korzystamy i błędnie oceniamy osoby lub wydarzenia w których bierzemy udział. Wykorzystując „samospełniające się proroctwo”, można próbować oddziaływać na różnego rodzaju sytuacje w pozytywny sposób. Optymistyczne patrzenie na życie oraz nasze przychylne oczekiwania wobec siebie i innych mogą pozytywnie wpłynąć na nasze zdrowie, samopoczucie i przyszłość.

DZIEŃ 5

Optymizm – z czym to się je?


Zły nastrój to nie tylko brak odpowiedniego nastawienia. Wpływ na nasze samopoczucie może mieć również niedobór witamin i minerałów. Warto o tym pamiętać, aby dzięki odpowiedniej diecie i jej suplementom zapewniać organizmowi stały poziom niezbędnych wartości odżywczych. Niedobór kwasu omega 3, kwasu foliowego czy witamin B6 i B12 może przyczyniać się do zaburzeń nastroju. Kwas foliowy ma działanie antydepresyjne a witamina B12 poprawia nastrój, utrzymuje stan równowagi psychicznej oraz dobrze wpływa na procesy uczenia się i skupienia uwagi. Ważnym związkiem chemicznym jest również tryptofan – aminokwas, który podobnie jak witamina B6, uczestniczy w produkcji serotoniny. Jest on niezbędny do wytwarzania tego hormonu, nie bez przyczyny nazywanego „hormonem szczęścia”. Serotonina uczestniczy w regulacji nastroju, a jej niedobór może prowadzić do zaburzeń snu, uczucia lęku, czy depresji. Jej poziom w organizmie zmniejsza się wraz z wiekiem, czym można tłumaczyć wahania nastroju i kłopoty ze snem u osób starszych.

Zadbaj o odpowiedni poziom składników odżywczych, witamin i minerałów!

Tryptofan bierze także udział w wytwarzaniu drugiego ważnego hormonu, jakim jest melatonina, która reguluje rytm dobowy organizmu, poprawia metabolizm i komfort snu. Odpowiedni poziom tych dwóch hormonów a także wymienionych wcześniej witamin i minerałów sprawia, że możemy cieszyć się dobrym samopoczuciem i zdrowym snem, który ma znaczący wpływ na nasz humor. Każdy z nas z pewnością przyzna, że długi nieprzerwany sen sprzyja pozytywnemu nastrojowi w ciągu dnia. Jednym z suplementów diety, który zawiera wszystkie wymienione składniki jest Revitasens – uzupełniający niedobory najważniejszych witamin i minerałów, niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu i zachowania dobrego nastroju.

Revitasens pomaga utrzymać równowagę i spokój w stanach napięcia emocjonalnego. Odbudowuje również zniszczone komórki nerwowe, dzięki czemu wzmacnia pamięć i koncentrację. Jednym słowem, wspomaga utrzymanie dobrego nastroju, co pozwala pozytywnie patrzeć na spotykające nas zdarzenia i pomaga w uniknięciu chorób takich jak depresja, czy inne zaburzenia związane z nastrojem. Dobrze wiedzieć, w jaki sposób pomagać sobie w poprawie samopoczucia, działając na różnych płaszczyznach. W ten sposób możemy być uśmiechnięci i pozytywnie nastawieni do życia przez długi czas, a co najważniejsze zmieniamy swoje nastawienie z pełną świadomością, co wpływa na nas pozytywnie a co negatywnie. Taka wiedza pozwala nam mieć kontrolę nad tym, co dla nas najważniejsze (chodzi w końcu o jakość naszego życia!) i sprawia, że w przypadku obniżenia formy czy poczucia, że coś jest nie w porządku, potrafimy odpowiednio zareagować.

DZIEŃ 6

Po zmianach w nastawieniu, czas na zmiany w zachowaniu


Wiedza na temat tego, co pomaga nam odbierać otoczenie optymistycznie, może sprawiać, że czujemy się bardziej świadomi swoich uczuć i emocji oraz że mamy większą kontrolę nad swoim życiem. Jeśli wiemy konkretnie, co chcielibyśmy osiągnąć i świadomie zmieniamy swój sposób myślenia na taki, z którym czujemy się dobrze. Automatycznie możemy postrzegać siebie (a co za tym idzie – to, co jest wokół nas) w sposób bardziej pozytywny.

Warto wykorzystać zebrane informacje również do zmiany zachowania i nastawienia. Pozytywne myślenie nie jest już dla nas czarną magią, nie nastawiamy się na to, co najgorsze, ale na to,  co dobre. Spróbujmy, więc zastanowić się nad swoim zachowaniem i odpowiedzieć sobie na pytanie, jak wpływa ono na sposób, w jaki odbieramy siebie - jako pesymistów czy optymistów? Powtarzanie sobie, że wszystko nam się uda, kiedy zupełnie w to nie wierzymy i nie robimy nic w kierunku, żeby rzeczywiście się udało, raczej nam nie pomoże. Dodatkowo, jeśli nie widzimy zadowalających nas efektów, sytuacja, w jakiej się znajdujemy może być jeszcze bardziej frustrująca. Dlatego, na początku postarajmy się być bardziej cierpliwi i łagodni. Dla siebie, innych i codziennych zdarzeń, które nas dotykają. Nie krytykujmy się, ale szukajmy dobrych stron i realnych przyczyn problemów. Bardzo często nie mamy wpływu na to, co się wokół nas dzieje, a mimo to przeżywamy silne emocje, prowadzące do znacznego pogorszenia naszego nastroju.

Często też zbyt długo i intensywnie rozmyślamy nad wydarzeniami z przeszłości, które niepotrzebnie zajmują naszą uwagę. Powinniśmy zdać sobie sprawę z tego, że złość i pogorszony nastrój, który jest przez nią wywoływany, często nie wpłyną już w żaden sposób na poprawę przeszłej sytuacji, a mogą tylko zadziałać na naszą niekorzyść. Jeśli chcemy utrzymać dobre relacje z innymi, mieć wysokie poczucie własnej wartości i być pozytywnie nastawieni, oddzielmy emocje, które realnie przeżywamy od tych, które nie są nam potrzebne i nic nie zmienią. Starajmy się patrzeć na dotykające nas problemy ze spokojem i pamiętajmy, że „nigdy nie jest tak źle żeby nie mogło być gorzej”. Myślmy o swojej sytuacji jako o takiej, która mogła zdarzyć się każdemu. Róbmy śmiałe kroki do przodu – działajmy tak, aby rozwiązywać problemy a nie tylko wciąż o nich myśleć. Pamiętajmy przy tym, by problemy przekształcać w wyzwania!

DZIEŃ 7

Uśmiech to podstawa


Głównym czynnikiem, który bardzo szybko może poprawić nasz nastrój jest uśmiech. Na pewno nie raz znaleźliśmy się w sytuacji, w której czyjś jeden, krótki uśmiech sprawił, że mieliśmy dobry humor przez większość dnia. Nie bójmy się uśmiechać do innych. To sprawi, że będziemy odbierani, jako osoby śmiałe, wesołe i lubiące kontakt z innymi. Każdy, kto będzie postrzegał nas w taki sposób, prawdopodobnie będzie odnosił się do nas z zaufaniem i sam będzie zawsze witał nas z uśmiechem. Inni dużo chętniej będą chcieli nas poznać, a także przebywać w naszym towarzystwie. To wszystko, dlatego, że śmiech poprawia ogólny nastrój, rozładowuje napięcie i wprowadza luźną atmosferę. Niepowodzenia czy przeżywany stres nie będą więc wydawać nam się czymś, czego nie jesteśmy w stanie pokonać, jeśli tyko wpleciemy w nie odrobinę uśmiechu. Starajmy się uśmiechać jak najwięcej i w ten sposób wpływać na poprawę naszego samopoczucia. Zazwyczaj, kiedy mamy dobry humor, śmiejemy się z rzeczy, którymi przejmowaliśmy się do tej pory. Stają się one czymś błahym, niewartym aż tak dużej uwagi z naszej strony.

Z pewnością zdarzyło nam się zauważyć zmianę zachowania u osób, które uważaliśmy za ponure czy niemiłe. Nasi współpracownicy czy bliscy, którzy wszędzie widzieli negatywy, nagle uśmiechają się i żartują. I dużo bardziej podobają nam się właśnie tacy! Zazwyczaj w takich przypadkach ich zachowanie tłumaczymy stanem zakochania albo jakimś bardzo pozytywnym zdarzeniem, które spotkało tę osobę. Wyobraźmy sobie teraz, jak byśmy odbierali ją, gdyby była taka codziennie – uśmiechnięta, wesoła, z pozytywnym podejściem? Czy nie byłoby przyjemniej? Pomyślmy, że to my jesteśmy taką osobą i zobaczmy, jak niewiele potrzeba do tego, aby zmienić chociażby sposób, w jaki odbierają nas inni. A ponieważ działa to w dwie strony, nasze relacje mogą znacznie się poprawić i od tej pory opierać się na miłej, przyjaznej atmosferze. Zapewne zdajemy sobie sprawę z tego, że na nasze codzienne życie, sprawy, które nas dotyczą i to, jacy jesteśmy, składa się bardzo wiele elementów, a wszystkie wzajemnie na siebie wpływają. Poprawa jednego może oddziaływać na poprawę innych, nie musimy więc już od samego początku usilnie próbować stać się optymistą w każdej dziedzinie. Czasem jedna mała zmiana, np. wprowadzenie do swojego życia więcej uśmiechu, częstsze rozmowy z innymi, czy zachowanie spokoju wpływa korzystnie na inne elementy naszego życia.

DZIEŃ 8

Otoczenie – jak na nas wpływa?


Sami mamy znaczący wpływ na to, czy będziemy patrzeć na różne sprawy, jako optymiści czy też nie. Jednak nasze postrzeganie świata zależy również od otoczenia, w jakim się wychowywaliśmy i w jakim żyjemy obecnie. Rodzice i opiekunowie, którzy zajmowali się nami w dzieciństwie, przekazali nam pewne sposoby reagowania na niepowodzenia i stres, które wykorzystujemy w dorosłym życiu. Ciężko jest je zmienić, nawet, jeśli nie do końca nam odpowiadają. Jest to jednak możliwe, pod warunkiem, że otoczenie, w którym żyjemy obecnie, a także ludzie którymi się otaczamy pomagają nam, stwarzając dogodne do tego warunki. Sprawdźmy, więc, czy poruszamy się w grupie optymistów czy pesymistów oraz czy jest nam w tej grupie dobrze, czy źle? Jacy są nasi znajomi z pracy, przyjaciele, rodzina, partnerzy?

Podobnie jak w kwestii uśmiechu, bardzo łatwo zarazić drugą osobą ponurym nastrojem i smutkiem. Zwróćmy uwagę czy nasi najbliżsi nie wywołują u nas negatywnych myśli, czy są dla nas mobilizacją czy też nie, jak czujemy się w ich towarzystwie i czy uważamy, że możemy na nich polegać. Być może w jakiś sposób nieświadomie hamują w nas pozytywne myśli. Szczera rozmowa może uwolnić skrywane emocje i skłonić do refleksji. Być może to my tworzymy atmosferę, która wprawia innych w zły nastrój. Spróbujmy pokazać innym, że potrafimy pozytywnie patrzeć na świat i postarajmy się wspólnie zmienić jego postrzeganie.

Zamiast narzekać, opowiadajmy sobie, o dobrego nam się przytrafiło, pomagajmy sobie i przeżywajmy razem wszystko, co dla nas ważne. Przebywajmy z osobami, które wywołują w nas uśmiech, które lubimy, z którymi czujemy się dobrze. Nie przejmujmy się, kiedy wydaje nam się, że ktoś np. mniej nas lubi. Powinniśmy zdawać sobie sprawę z tego, że nie wszyscy muszą lubić nas, tak jak my nie musimy lubić wszystkich, których poznamy. Nie musimy otaczać się osobami, z którymi kontakt jest dla nas męczący lub nieatrakcyjny. Nie świadczy to o niczym negatywnym z naszej strony, ale tak się po prostu dzieje. Jeśli chcemy być weselsi, bardziej optymistyczni, szukajmy wokół siebie ludzi, którzy właśnie tacy są i będą mogli pokazać nam, co oznacza pozytywne patrzenie na świat. Takie postrzeganie próbujmy również „wydobywać” z najbliższych nam osób. Wpływajmy dobrze na siebie nawzajem!

DZIEŃ 9

Jak utrzymać to, co udało nam się już osiągnąć?


Zmiana poglądów i nastawienia nie jest prosta. Postawa, którą kierujemy się obecnie, kształtowała się przez wiele lat, dlatego jej modyfikacja na pewno nie będzie ani szybka ani łatwa. Najważniejszy jest jednak fakt, że podjęliśmy decyzję, dotyczącą tej zmiany. Wiemy, czego chcemy, jacy chcemy być i czego od siebie oczekujemy. Musimy też wiedzieć, że w czasie wprowadzania zmian nie unikniemy chwil zwątpienia, czy rozczarowania. Jest to normalne, a gorsze dni zdarzają się każdemu, nawet największym optymistom. Nie możemy się więc poddawać, bo w ten sposób wracamy jedynie do punktu wyjścia.

Oprócz dobrych chęci, każdy z nas ma uczucia, które w pewnych sytuacjach biorą górę. Czasem nie możemy przeżywać czegoś przykrego i jednocześnie mieć pozytywnych myśli, ponieważ tak się po prostu nie da. Nie znaczy to jednak, że przestaliśmy być optymistami. Bycie optymistą nie polega na przeżywaniu tylko pozytywnych uczuć. Chodzi raczej o opieranie swoich działań na realnych, potwierdzonych informacjach. Nie szukajmy problemów tam gdzie ich nie ma, nie dopowiadajmy sobie różnych historii, jeśli nie mamy na to dowodów i nie czytajmy w myślach innych. Takie zachowania tworzą w naszych głowach niepotrzebne myśli, które zazwyczaj okazują się nieprawdziwe a nasz niepokój bezpodstawny.

Aby pomóc sobie w zachowaniu odpowiedniego podejścia, powinniśmy również cały czas pamiętać o tym, żeby utrzymywać w organizmie stały poziom witamin i minerałów. Suplementy diety, takie jak np. tabletki Revitasens są pomocne w zachowaniu równowagi emocjonalnej i uniknięciu złego nastroju oraz negatywnych myśli. Dzięki temu nie będziemy czuli się rozdrażnieni i będziemy mogli w otwarty i świeży sposób patrzeć na spotykające nas zdarzenia. Nawet jeśli mamy gorsze chwile, to mogą być one tymczasowe i są czymś normalnym, co zdarza się każdemu człowiekowi. Gorszy dzień, przykre wydarzenia czy zmęczenie, nie mogą zaważyć na naszym ogólnym sposobie bycia. Na przeżywanie czegoś negatywnego spójrzmy jak na szansę przyjrzenia się sobie i odnalezienia własnego sposobu na poradzenie sobie z problemem. W tym przypadku widać wyraźnie, że w każdym zdarzeniu można próbować szukać pozytywnych aspektów.

DZIEŃ 10

Jakie korzyści daje nam bycie optymistą?


Bycie optymistą jest czymś bardzo pożądanym. Ludzie chcą mieć pozytywne nastawienie, być pogodni i odbierać problemy raczej jako wyzwania, a nie porażki. Lubią osoby, które przez większość czasu są uśmiechnięte, otwarte na poznawanie świata oraz wszelkie nowości i sami też chcą tacy być. Dlaczego optymizm przyciąga? Co dzięki niemu zyskujemy? Jakie korzyści dla siebie możemy z niego czerpać?

Optymiści są bardziej lubiani, otoczeni osobami, na których mogą polegać, a ludzie chętniej im pomagają. Sami również częściej udzielają pomocy innym, co zazwyczaj przynosi im satysfakcję i podnosi poczucie własnej wartości. Są odbierani bardzo pozytywnie a uśmiech i ich podejście, sprawiają, że inni chcą przebywać w ich towarzystwie, rzadko więc są to osoby samotne. Wszystko dzięki temu, że mocno wierzą w swoje powodzenie i pomyślne rozwiązanie spraw. Często (dzięki skutecznemu działaniu) ich pragnienia się spełniają, co motywuje do podejmowania kolejnych wyzwań. To pozwala optymistom spełniać się w różnych dziedzinach życia. Istotnym aspektem, który im w tym pomaga jest zrozumienie, że przeciwności losu spotykają każdego człowieka i nie warto się nad nimi rozdrabniać.

Niepowodzenie nie jest więc powodem do narzekania i potwierdzania w sobie, że jesteśmy pechowcami czy nieudacznikami, ale nieodłączną częścią życia. W takich momentach nie poddawajmy się, lecz zastanówmy, dlaczego nie udało nam się osiągnąć upragnionego celu. Być może chcieliśmy zrobić coś za szybko, może to, co nie udało się teraz, spełni się za jakiś czas. Nie wyolbrzymiajmy problemów ale starajmy się je umniejszać i szukać dobrych stron w negatywnych sytuacjach. Czegoś, co w przyszłości pomoże nam uniknąć tych samych błędów. To odciąży naszą psychikę i sprawi, że nasz układ odpornościowy będzie mocniejszy. Będziemy więc zdrowsi i przestaniemy odczuwać ciągły stres i niepokój, co również w pozytywny sposób wpłynie na cały nasz organizm. Więcej energii, jaką zaoszczędzimy będziemy mogli przeznaczyć np. na aktywność fizyczną, co wzmocni nasze ciało i pozwoli odprężyć się umysłowi. Łatwiej będzie nam skierować myśli na pozytywne tory i  skupić się na tym, co ważne.

Pamiętajmy też, jak ważna jest sugestia. Jeśli w coś wierzymy i przekonujemy samych siebie w to, że będzie dobrze, prawdopodobieństwo, że tak się właśnie stanie wzrasta. Takie zjawisko można porównać do efektu placebo – przekonujemy nasz mózg, że coś działa na nas pozytywnie, dzięki czemu organizm rzeczywiście zaczyna lepiej funkcjonować. Optymistyczne myśli i zachowanie mogą więc skutecznie i na długo poprawić jakość naszego życia.

DZIEŃ 11

Wszystko jest w naszych rękach!


To prawda, że bardzo ważne jest otoczenie i ludzie wokół nas. To oni w dużej mierze dają nam siły i wsparcie. Jednak działania, mające polepszyć nasze samopoczucie i nastrój, musimy podejmować sami. Fizycznie, znajomi, przyjaciele czy członkowie rodziny mogą pomagać nam i towarzyszyć, jednak zmiana zaczyna się w naszym umyśle, który podpowiada ciału, co mamy robić. Od tego, co sobie wymyślimy, w jakie ułożymy to słowa i jak będziemy się do tego odnosić, zależy czy uda nam się osiągnąć sukces czy też nie. Wszystko jest w naszych rękach i zależy od nas. Głównym filarem, podtrzymującym nasze działania, mające prowadzić do zmian jest nasza wiara. Wiara w to, że uda nam się osiągnąć to, co sobie zamierzyliśmy, że potrafimy więcej się uśmiechać i pozytywnie patrzeć na świat. Nie mamy żadnego powodu, żeby myśleć inaczej.  Zdecydujmy, czy rzeczywiście chcemy takiej zmiany czy też nie i jasno określmy swoje cele.

Otaczajmy się ludźmi, którzy podnoszą nas na duchu, są pozytywni a być może też i takich, którzy mają podobny problem do naszego i chcą osiągnąć to, co my. W ten sposób znajdziemy dodatkową motywację do działania. Jeśli wszyscy wokół nas są pesymistycznie nastawieni do siebie, otoczenia i naszych chęci, sami mimo wszystko postarajmy się dać z siebie jak najwięcej.

To w końcu nasze życie i być może ktoś zazdrości nam determinacji, nie potrafi odnaleźć się w otaczającej go rzeczywistości lub przeżywa trudne chwile, które na ten moment blokują jego rozwój. Pomyślmy, co do tej pory 

powstrzymywało nas przed zmianą i co udało nam się już osiągnąć. Jeśli widzimy, że jakiś czynnik jest na tyle silny, że nie potrafimy się przełamać, pomyślmy dlaczego tak się dzieje. Być może bycie pesymistą jest dla nas w jakiś sposób opłacalne lub jest nam z tym wygodniej? Może inni, kiedy mamy zły nastrój pocieszają nas i otaczają opieką? Może tylko w taki sposób potrafimy zwrócić na siebie uwagę? To ważne, żeby zrozumieć mechanizmy broniące się przed zmianą, bo tylko tak będziemy mogli ruszyć dalej. Jeśli czerpiemy jakieś korzyści z bycia pesymistą ale jednocześnie czujemy się źle w tej roli i chcemy ją zmienić, musimy zdać sobie sprawę, że możemy zastąpić pesymizm innymi czynnikami, które również wzbudzą w innych zainteresowanie i przyciągną ich uwagę.
Optymizm może przynieść lepsze efekty, niż nam się wydaje!

 

DZIEŃ 12

Błędy to nic złego


Błędy czy konflikty (zarówno zewnętrzne jak i te wewnętrzne – w nas) zazwyczaj odbierane są jako coś złego, coś, czego należy bezwzględnie unikać. Od dziecka uczymy się, że nie wolno popełniać błędów, trzeba wszystko robić poprawnie i starać się zachowywać tak, aby spełniać oczekiwania innych. Próbowanie nowych, nieznanych rzeczy może kojarzyć nam się z czymś niebezpiecznym i ryzykownym – a my nie chcemy raczej podejmować ryzyka, wygodniej jest nam poruszać się ciągle w tej samej, niezmienionej przestrzeni. Niechętnie, więc poznajemy nowych ludzi, podejmujemy się nowych działań, rzadko też jesteśmy skłonni zmieniać stanowiska pracy, nawet, jeśli ktoś oferuje nam lepszą ofertę niż obecna.

Istnieją dwa silne i powielane przez pokolenia przekazy:
1. Postępowanie po swojemu jest złe, ponieważ powinniśmy uczyć się na błędach innych, i
2. Błędy i pomyłki to wstyd.
 

Oczywiście nie każdy z nas musiał się z takimi przekazami spotkać, jednak są one bardzo popularne. Wpajane od zawsze mocno siedzą w naszych głowach i nie dają przyzwolenia na popełnienie przez nas jakichkolwiek błędów, co sprawia, że otaczamy się tylko tym, co znamy i uważamy za bezpieczne. To pozwala nam zmniejszyć prawdopodobieństwo wystąpienia czegoś nieoczekiwanego, a jednocześnie uchronić się przed przeżywaniem stresu. Nic dziwnego, że zmiana nastawienia i zachowania wiąże się z tak dużym wysiłkiem z naszej strony. Nie dość, że chcemy uciec przed stresem, to dodatkowo wydaje nam się, że nie powinniśmy nikogo zawieść. Kierujemy się przy tym dobrem innych, ale nie swoim. Jakiekolwiek zmiany więc, mogą kojarzyć nam się z porażką, stresem, że czegoś nie potrafimy (a przecież powinniśmy - to kolejny przekaz) i przejmowaniem się „co powiedzą inni”, kiedy nam się nie uda.

Możemy obawiać się, że próby stawania się optymistą mogą się nie udać, a jednocześnie spadnie nasza motywacja. Musimy jednak wiedzieć, że gdyby nie błędy, spory czy niepowodzenia, ludzie nie szukaliby innych, nowych, lepszych i bardziej trwałych rozwiązań. To dzięki niepowodzeniom wymyślają nowe sposoby raczenia sobie z problemami. Dlatego też próbujmy różnych rzeczy. Zobaczmy, co działa na nas pozytywnie, spotykajmy się z różnymi ludźmi, sprawdzajmy co nas bawi, śmieszy. Co sprawia że się uśmiechamy? Może jakiś nowy, ciekawy sport? Być może częstsze podróże, spotkania ze znajomymi? Zacznijmy odkrywać siebie i trzymajmy się tego, co sprawia nam radość – bycie optymistą będzie dla nas dużo prostsze

DZIEŃ 13

WOptymistyczna przyszłość – jak ją stworzyć?


To czego się nauczyliśmy, czyli inne spojrzenie na problemy, inne sposoby ich rozwiązywania, zmiana podejścia i nastawienia jest dla nas bardzo cenne. Z pewnością chcielibyśmy, żeby efekty, jakie już udało nam się osiągnąć, utrzymywały się przez długi czas. Jak zatem stworzyć taką „optymistyczną przyszłość”? Przede wszystkim myślmy o niej pozytywnie.

Wyobrażajmy sobie rzeczy dobre, a nasze życie stanie się dokładnie takim, jakie chcielibyśmy żeby było. Nie rozważajmy, co może nam się przytrafić, lub co by było gdyby. Takie analizowanie wywołuje wiele negatywnych myśli i sprawia, że mamy gorszy nastrój. Nie warto skupiać się na tym, czego nie jesteśmy pewni i zgadywać jak ktoś się zachowa lub jak rozwinie się jakaś sytuacja. Oczywiście, możemy domyślać się pewnych rzeczy, jednak nie jesteśmy w stanie przewidzieć czegoś w stu procentach. Myślenie o tym i martwienie się na zapas, jest więc bezpodstawne i niepotrzebnie zużywa naszą energię, którą moglibyśmy zainwestować w inne, przyjemniejsze rzeczy. Jeśli rzeczywiście mamy jakieś negatywne przeczucia, zacznijmy działać, żeby do nich nie dopuścić, a sytuacja której się spodziewamy, nas nie zaskoczyła. Zamiast wyobrażać sobie różne rzeczy, dowiedzmy się czy rzeczywiście jest tak, jak myślimy – zbierzmy jasne informacje, które dadzą nam przejrzysty obraz sytuacji. Pytajmy, dociekajmy.  Jeśli nie wyjaśnimy w odpowiednim czasie pewnych spraw, będą one w naszej pamięci a my będziemy odwoływać się do nich w kolejnych, podobnych sytuacjach. Tymczasem większość z naszych wyobrażeń to tylko błędne przypuszczenia, które na ogół się nie sprawdzają.

Nie żyjmy w świecie negatywnych wyobrażeń na temat naszej przyszłości. Starajmy się nie odbierać otoczenia jako złe, niesprawiedliwe i ponure, ponieważ to prowadzi do negatywnych myśli, które bardzo przeszkadzają nam w byciu optymistą. Zastanówmy się też, jaka miałaby być konkretnie nasza przyszłość - jak chcemy żeby wyglądała, jak się zmieniła, czego nie może w niej zabraknąć, a co chcielibyśmy do niej dodać. Te wyobrażenia starajmy się pomału wprowadzać do naszego życia. Jako optymiści starajmy się zawsze stawiać na pozytywną wersję wydarzeń, wierzmy w to, że możemy mieć szczęście, wyobrażajmy sobie sytuacje, kiedy dane wydarzenie kończy się dla nas pomyślnie – happy end zdarza się również w prawdziwym życiu

DZIEŃ 14

Czy udało mi się zostać optymistą?


Podsumowując wszystkie dotychczasowe informacje, spróbujmy zebrać pytania, które pomogą nam w przygotowaniu się do zmiany postrzegania na bardziej optymistyczny:

- kim jest optymista według nas?

- jacy chcemy być i co chcemy osiągnąć?

- czy mamy wsparcie w bliskich nam osobach?

- jakie korzyści możemy czerpać z bycia pesymistą i czy jesteśmy gotowi z nich zrezygnować?

- jakie korzyści przyniesie nam bycie optymistą?

- czy mamy dość silnej woli, żeby przezwyciężyć trudności?

- czy wierzymy w swoje powodzenie?

 

Jeśli chcemy być optymistą musimy również pamiętać że:

- optymista stawia realne do osiągnięcia cele,

- niepowodzenia czy potknięcia uznaje za idealną okazję do wyciągnięcia wniosków,

- otacza się pozytywnymi ludźmi,

- dużo się uśmiecha,

- wierzy w lepszą przyszłość,

- tak jak każdy, przeżywa negatywne uczucia czy trudne chwile,

- nie czyta w myślach, nie dopowiada – opiera się na faktach i pozytywnych wyobrażeniach,

- unika tego, co pogarsza mu nastrój,

- wierzy w to, co dobre,

- działa na swoją korzyść i nie rani przy tym innych

 

Patrząc na powyższą listę, można stwierdzić, że bycie optymistą wcale nie jest trudne, a za to może być bardzo przyjemne! Musimy znaleźć w sobie siłę i wsparcie w bliskich nam osobach, chęć do zmiany i zacząć działać. Pamiętajmy też o utrzymaniu w organizmie odpowiedniego poziomu takich minerałów jak: kwas omega 3, kwas foliowy czy witamin: B6 i B12, które są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania i zapobiegają zaburzeniom nastroju. Również to, co bardzo ważne, to niewyobrażanie sobie tego, co negatywne ale kreowanie pozytywnej rzeczywistości i częste uśmiechanie się, bo powodów do uśmiechu jest wiele, trzeba tylko w to uwierzyć!